Nieśmiały chłopiec? Może nie widzi?

W progu gabinetu stoi Mama i Patryk. „Potrzebujemy pomocy – mój syn nic nie widzi!” – słyszę. Patrzę na Patryka – porusza się dość wolno, jakby nieśmiało. Jego okulary dość grube, „na oko” około +5,00 dioptrii. „Poszedł do zerówki we wrześniu… pani przedszkolanka mówi, że on nic nie widzi, koloruje przez minutę, tak niezgrabnie, nie chce się bawić i cały czas stoi pod ścianą, proszę nam pomóc!”. W głowie mam już wiele hipotez, ale najpierw badanie i tu niespodzianka…! Patryk wszystko widzi…!

Jedno oko widzi super, drugie oko podobnie. Patryk żwawo odczytuje litery, nie myli się, nie zatrzymuje. Inteligentnie odpowiada na pytania. Widzenie obuoczne ma bardzo dobrze rozwinięte, żadne oko nie zezuje… nic niepokojącego. Dokładniej „tylko” nadwzroczność.

To widzi czy nie widzi…?

Poprosiłam Patryka o wykonanie kilku prostych zadań. Miał przejść po równi, nawlec trochę korali rożnej wielkości, wyciąć papierowy kształt, dobrać parami postacie z bajki… i Patryk nie zrobił nic. Równowagi nie mógł utrzymać, korale były bez sensu i nie chciał w ogóle ich nawlekać. Gdy dał się namówić niezgrabnie nawlekł dwa i zostawił zadanie. Nożyczki i cięcie poszło jakoś, ale bardzo nie dokładnie, a parowanie takich samych postaci szło długo i po kilku obrazkach Patryk się zniechęcił…

Jak wyglądał dzień Patryka zanim poszedł do zerówki?

Mama przyznała, że Patryk takich rzeczy w domu to w ogóle nie robi. Nie chodzi często na dwór, bo się boi. Mama zakazuje biegać i wychodzić na zewnątrz, bo przecież ma wadę wzroku i mógłby okulary zniszczyć. Bawić się manualnie to Patryk też nie chce, ale mama przyznała też, że gry Memo i puzzli w domu nawet nie mają. Liter nauczyła go sama, bo przecież idąc do zerówki powinien je znać. „Ale wie Pani, Patryk jest za mały na samodzielną zabawę nożyczkami….”

Wzrok, mózg, koordynacja oko – ręka

Patryk widzi, jego oczy, oczywiście w okularach, widzą rewelacyjnie. Nie posiada żadnych zaburzeń wzrokowych, które mogłyby utrudniać mu rozwój. W takim razie skąd się wzięły, aż takie deficyty rozwojowe, które przedszkolance skojarzyły się z niedowidzeniem? Z zupełnego braku stymulowania rozwoju pamięci wzrokowej, koordynacji oko – ręka i ogólnej koordynacji wzrokowo ruchowej.

Jak rozwijać koordynację wzrokowo – ruchową?

Przede wszystkim naturalnie! Nie wyręczajmy naszych dzieci podczas ubierania się, mimo, że na początku będziemy się niecierpliwić, bo wolno będzie szło. Już dwu, trzylatki śmiało mogą uczyć się zakładać np. majtki, spodnie czy skarpetki. Pozwalajmy dzieciom rzucać piłki, woreczki czy klocki do przygotowanych pojemników. Niech rzucają w nas maskotkami lub niech uciekają przed naszym „ostrzałem”. Podczas takiej zabawy u najmłodszych dzieci rozwija się zmysł równowagi, celność, a przede wszystkim koordynacja wykonywanych czynności.

Idziemy na  świeże powietrze!

Wykorzystajmy każdy krawężnik, by po nim chodzić, ściankę i plac zabaw by się wspinać, skakankę czy grę w klasy by skakać na jednej czy dwóch nogach. Wiem, że w dzisiejszych czasach mamy bardzo mało czasu, ale wypoczynek na świeżym powietrzu niech będzie priorytetem  – dla rozwoju naszych dzieci i zdrowia naszych oczu.

Zabawa w domu, a pamięć wzrokowa

nie widziNajprostszą zabawą rozwijającą pamięć wzrokową są wszelkiego rodzaju puzzle, z którymi można bawić się z dzieckiem od pierwszego roku życia. Już kilkuelementowe układanki pobudzają wzrok dziecka, a nawet niezgrabne ich układanie wyrabia małe raczki i uczy precyzji oraz motoryki. Czytanie i pokazywanie dziecku obrazków też ma rewelacyjny wpływ na wzrok. Najgorsze co możemy zrobić, to posadzić dziecko przed telewizorem….

Mój rachunek sumienia

Teraz mały rachunek sumienia – czy twój pięciolatek obiera sam jabłko i wiąże buty? Moja starsza córka (jak piszę artykuł ma 5,5 roku), po wakacyjnym pobycie u dziadków poprosiła nas o kupno obieraczki do warzyw „takiej jak ma babcia”. Troszeczkę zdystansowana zadzwoniłam do babci zapytać o co w tym wszystkim chodzi i czy z tą obieraczką to nie przesada, że córka to jest jeszcze za mała, że coś się stanie. Babcia kazała wyluzować i kupić obieraczkę. Okazało się, że cierpliwość i zaangażowanie dziadków działa cuda – córka spokojnie i dokładnie obiera każdy rodzaj warzyw i owoców. Przyznaję, bez przymusu, ja bym się nie odważyła, a okazało się, że dziecko było bardziej dojrzałe i zaangażowane niż ja.

Jak rozwijać koordynację oko – ręka?

Kolejny raz – naturalnie: jak najwcześniej pozwolić dziecku jeść samodzielnie. Uczyć i zachęcać mniejsze dzieci do wydzierania, a starsze do wycinania obrazków. Szczerze polecam wszystkie gazetki reklamowe – u nas sprawdzała się z Tesco – dziewczyny do dzisiaj wycinają kółka z cenami, zabawki, warzywa czy co jest im potrzebne. Początkowo ja wycinałam obrazki, a one naklejały, potem samodzielnie robiły wszystko. Na końcu układały z tego historie, ozdabiały co się da (używając świątecznych motywów) i robiły własne promocje.

dziecko nie widziKolejnym polem do popisu są przeplatanki i nawlekanki. Każdego rodzaju guziki czy koraliki mogą posłużyć do świetnej zabawy, a dziecko nawet nie wie, że my tak naprawdę to wpływamy na rozwój:

  • koordynacji oko – ręka
  • pamięci
  • wyobraźni
  • sensoryczny dziecka, itd…

 

Co się stało z Patrykiem?

Najdelikatniej jak się dało, wytłumaczyłam mamie Patryka na czym polega problem. Zaleciłam każdy możliwy rodzaj ćwiczeń/zabawy. Patryk musi dogonić rówieśników jak najszybciej, bo co da, że zna na pamięć litery, jeżeli boi się biegać, rzucać i łapać piłkę i nie uczestniczy w żadnej zabawie. Jego wycofanie bardzo szybko wpłynie na jego relacje w grupie i samoocenę. Gdy zobaczę chłopca przy kolejnym badaniu wzroku zobaczę, jak mu idzie.

 

Imiona bohaterów oczywiście są zmienione. Patryk nie miał zdiagnozowanych żadnych zaburzeń neurologicznych. Psychologowie nie widzieli nic niepokojącego również.

 

Syndrom Irlen – objawy – Przeczytaj!

Tags: